Z perspektywy Harry'ego.
- Cholera dlaczego nie odpisuje ? - warknąłem nerwowo sprawdzając wyświetlacz telefonu.
- Kto ? - spytała Marie, wchodząc do naszego pokoju.
- Siostra - skłamałem, a dziewczyna podeszła bliżej mnie i delikatnie musnęła moje usta.
- Czemu nie było cię na pierwszej lekcji ? Przecież lubisz biologię.
- Jakoś nie miałem ochoty - mruknąłem. Coraz bardziej denerwowało mnie jej towarzystwo. Stawała się natarczywa, nie mogłem nic mówić ani robić.
- Chyba się położę - stwierdziłem,a brunetka zsunęła mi się z kolan.
- Dobranoc - szepnęła i przesłała mi całusa w powietrzu, po czym zniknęła za drzwiami pokoju. Prędko odblokowałem telefon i wybrałem numer Charlie. Od wczoraj nie dawała znaku życia,a wysłałem jej setki wiadomości. Nacisnąłem zieloną słuchawkę i przyłożyłem telefon do ucha. Numer zajęty.
- Kurwa.
- Co jest ? Dziewczyna nie odpisuje ? - spytał Lou. - Znam ją ?
- Ona nie jest moją dziewczyną, ale tak. Znasz ją.
- Może mała podpowiedź ?
- To Charlie.
- Ta śliczniutka brunetka z baru ? - zapytał z uśmiechem na twarzy.
- Mhmm. Martwię się, bo nie odpowiada - w prawej dłoni, w której trzymałem telefon, poczułem wibracje. Odblokowałem telefon i zerknąłem do skrzynki odbiorczej.
Od Charlie :
O mnie się nie martw, żyję ;)
Odetchnąłem z ulgą, mając pewność, że jest bezpieczna.
- Odpisała ?
- Odpisała - odpowiedziałem. - Nie byłeś przypadkiem umówiony z El ?
- A właśnie. To do wieczora ! - zawołał i wybiegł z pokoju. Pokręciłem głową z dezaprobatą i przykryłem się po uszy czarną kołdrą. Raz na jakiś czas można sobie odpuścić zajęcia.
Z perspektywy Louis'a.
- Hej kotku - zawołała Eleanor.
- Hej - mruknąłem i ucałowałem jej napudrowany policzek.
- Gdzie mnie dzisiaj zabierasz ?
- Jest taka ładna pogoda, więc uznałem, że przejdziemy się po mieście.
- Pewnie - przytaknęła, a ja chwyciłem jej zmarzniętą dłoń.
- Zimno ci ?
- Trochę.
- To po drodze wskoczymy do jakieś kawiarenki, a na razie musisz wytrzymać - wymruczałem jej do ucha, na co zachichotała.
Powoli przemierzaliśmy oświetlone ulice Londynu, zbliżając się do mojego ulubionego lokalu. Jak przystało na dżentelmena, otworzyłem przed nią drzwi i przepuściłem ją przodem.
- Co ci zamówić ? - spytałem przyglądając się menu, zawieszonemu na ścianie.
- Czekoladę z bitą śmietaną - odpowiedziała. - Zajmę nam stolik.
Ustawiłem się w kolejce i cierpliwie czekałem na swoją kolej. Złożyłem zamówienie i przysiadłem się do El.
- Zamyślony dzisiaj jesteś - stwierdziła po dłuższej chwili.
- Po prostu zmęczony. Nie wyspałem się dzisiaj.
Kelnerka przyniosła nasze gorące napoje, za co jej podziękowałem. Upiłem łyk świeżo mielonej kawy, zastanawiając się co w tej chwili robi Harry. Spojrzałem na zegarek, na którym wybiła godzina dziewiętnasta.
- Czas wracać do domu - szepnęła i wstała z miejsca.
- Odwiozę cię - zaproponowałem.
- Nie musisz. Z resztą i tak miałam jeszcze wpaść do koleżanki. Dobranoc Lou.
- Słodkich snów - powiedziałem, gdy brunetka zamknęła za sobą drzwi. Zapłaciłem i wyszedłem z kawiarni, kierując się w stronę akademika. Zarzuciłem na głowę kaptur i przyśpieszyłem kroku. Skręcając w boczną uliczkę, wpadłem na czyjeś mniejsze ciało.
- Charlie ? - zapytałem z niedowierzaniem, przyglądając się jej małej posturze.
- Hej Lou - wybełkotała.
- Widzę, że nieźle zabalowałaś. Chodź odprowadzę cię.
Na szczęście mniej więcej wiedziałem gdzie mieszka. Zamówiłem taksówkę i cierpliwie czekałem podtrzymując dziewczynę, by nie upadła na ziemię.
- Cholera - jęknęła i zgięła się w pół.
- Trzeba było tyle nie pić - stwierdziłem. Parę minut później nadjechała taksówka. Wepchnąłem do niej Charlie i usiadłem obok niej. Podałem jej adres zamieszkania, a kierowca prędko ruszył widząc w jakim stanie jest Charls.
- Chodź - podałem jej rękę, pomagając jej wstać. Wyjąłem jej klucze z torebki, po czym otworzyłem drzwi.
- Gdzieś ty była ?! - krzyknął znajomy głos z wnętrza mieszkania. Podniosłem wzrok i zaskoczony zerknąłem na Marie, która stała przed nami w szlafroku.
- Ja już pójdę - wymamrotałem i prędko wyszedłem z mieszkania.
O Boże! Cudowny jest! naprawdę, jestem w nim zakochana! Super rozdział! nie wiem, co mam powiedzieć- masz ogromny talent! serio, pisz szybciutko kolejny <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
OMG! Ciekawe co sie stało Charlie. :( Mam nadzieje, że nic złego i że nie jest w ciąży. Jest prostytutką więc wszystkiego można się spodziewać. Lou i Harry jacy opiekuńczy. :3 ♥ Czekam na kolejny: @AngelMarilyne
OdpowiedzUsuńBuziaki xx
Troche szybko akcja się kręciła ale ogólnie pozytywnie, bardzo spoko. szkoda dziewczyny ;c
OdpowiedzUsuńDlaczegóż to Charlie taka pijana? Bidulka :c tylko szkoda, że znalazł ją Louis, a nie Harold, ale zobaczyny jak to bedzie ! :D czekam na kolejny oczywiście! :*
OdpowiedzUsuń+ u mnie kolejny rozdział! buzi / wishmeyourself.blogspot.com
Super :3
OdpowiedzUsuń