niedziela, 12 maja 2013

6. Odwaga nie jest obecnie tak rozpowszechniona jak talent.

Z perspektywy Charlie.
Przed wyjściem dokonałam ostatnich poprawek i wyszłam z mieszkania. Zostało mi dziesięć minut, by dojść do centrum handlowego, w którym miałam spotkać się z Harry'm. 
- Cholera, znowu się spóźnię - warknęłam i zadzwoniłam po taksówkę. Parę minut później podjechała taksówka, pośpiesznie wsiadłam i podałam mu nazwę ulicy. Mężczyzna skinął głową i ruszył, widząc jak niespokojnie wiercę się w miejscu. 
- Już - powiedział ze sztucznym uśmiechem, a ja wyjęłam z kieszeni jeansów banknot i rzuciłam nim w taksówkarza. Oburzony moim zachowaniem prędko odjechał, a ja pobiegłam do kawiarenki, w której miał czekać na mnie Styles. 
- Prze..przepraszam Harry - wysapałam, gdy zobaczyłam mojego przyjaciela, siedzącego przy stoliku. 
- Nic się nie stało - odpowiedział i uśmiechnął się uroczo. - Przyzwyczaiłem się już, że nigdy nie jesteś na czas. 
Zachichotałam, zdając sobie sprawę z własnego roztrzepania i zajęłam miejsce na wprost towarzysza. 
- Dlaczego umówiliśmy się tutaj ? Niespecjalnie lubię chodzić na zakupy - wyznałam, rozglądając się po bokach. 
- Bo mam dla ciebie niespodziankę, ale to wytłumaczę ci później. A teraz chodź nie możemy marnować czasu. 
Wstałam i razem opuściliśmy lokal, kierując się do sklepu z odzieżą. Ekspedientka powitała nas uśmiechem i jakby się nas tutaj spodziewała zaprowadziła mnie do przymierzalni. 
- Harry o co tutaj chodzi ? - zapytałam, nic z tego nie rozumiejąc. 
- Wybierz jedną z sukienek.
- Ale po co ? 
- Po prostu wybierz - warknął, poirytowany moim zachowaniem. Westchnęłam i weszłam do przymierzalni, przeglądając cztery sukienki zawieszone na wieszakach. Ciemnozieloną odłożyłam na bok, ponieważ nie podobał mi się jej fason jak i sam kolor, a przymierzyłam kremową sukienkę z kołnierzykiem przyozdobionym cekinami. Odsłoniłam zasłonę, obracając się wokół własnej osi. 
- Wyglądasz pięknie. Weźmiemy tą ! - zawołał, przywołując do siebie ekspedientkę wskazującym palcem. 
- Nie mam tyle przy sobie, Harry - chłopak zaśmiał się, wyciągając banknoty z portfela. - Nie, nie będziesz za mnie płacił. 
Styles wydawał się nie słyszeć moich słów, ponieważ dalej odliczał pieniądze aż w końcu podał jej widocznie wystarczającą sumę.
- Przebierz się. 
- Jesteś okropny - naburmuszona wróciłam do przymierzalni i przebrałam się w swoje ciuchy. Podałam sukienkę ekspedientce, która złożyła ją i wsadziła do torby z logo firmy. 
- Po co mi ona ? 
- Dowiesz się w swoim czasie. 
Chłopak pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do sklepu obuwniczego, a kobieta stojąca przy ladzie podała nam wielką torbę, po czym wyszliśmy. 
- O co tu do cholery chodzi, Styles ? 
- Nie mogę ci powiedzieć, bo nie będzie zabawy - stwierdził, wzruszając ramionami. 
- Ale do jubilera mnie już nie zabierzesz ! W ogóle co jest w tym pudle, co przed chwilą odebraliśmy ?
- Chyba buty, nie ?
- Po co mi one ?
- Przestań zadawać tyle pytań i chodź ze mną - powiedział, wywracając oczami. 
- Do jubilera ? - spytałam podejrzliwie, chcąc się upewnić. 
- Nie ! - oznajmił, przecząco kręcąc głową. Podążyliśmy obszernym holem, rozglądając się po bokach, podziwiając kosztowne wystawy sklepów. 
- Tutaj - pokierował mną Harry i skręciliśmy w lewo, zatrzymując się przed sklepem jubilerskim.
- Kłamczuch - warknęłam, splatając ręce na piersiach. 
- Nie gniewaj się. Musiałem - chłopak podszedł do mnie i objął mnie w pasie. Miłe poczucie bezpieczeństwa  rozeszło się po moim ciele. 
- I tak nie wejdę.
- Więc cię wniosę.
- Harry nie... - zanim zdążyłam powiedzieć coś więcej Styles wziął mnie w swoje silne ramiona i mocno trzymał, bym mu się nie wyszarpała. Zrezygnowana pisnęłam i wtuliłam głowę w jego szybko poruszającą się klatkę piersiową. Jego serce biło niespokojnie, a oddech był nierówny. 
- Wszystko w porządku ? - zapytałam, gdy puścił mnie na ziemię. 
- No jasne. 
- Nie chcę prezentów. Nie takich drogich. 
- Nie są drogie, ale to wytłumaczę ci później. 
- Dzień dobry - powiedziała starsza ekspedientka i pokazała nam byśmy do niej podeszli. - Więc czego państwo szukacie ? 
- Wyjątkowego naszyjnika - odpowiedział jej mój przyjaciel, a gdy zaczęła wyciągać biżuterię przyjrzałam się jej uważniej. Te rysy, ten kształt twarzy. 
- Nie wierzę - szepnęłam, czego pożałowałam.
- W co ? 
- W ni..nic. Piękne są te naszyjniki. Ten jest śliczny, weźmy go. 
- No dobrze. W takim razie poprosimy ten. 
- Wyjdę już na zewnątrz. 
- Wszystko w porządku ? - zapytał z troską Harry. 
- Tak, po prostu mi gorąco. 
Usiadłam na ławeczce pomiędzy wyrośniętymi roślinami fikusa i odetchnęłam z ulgą. Czyżby się przeprowadzili ? Ale po co ? I po co jej praca do cholery ? Ojciec już nie pracuje ? 
- Na pewno dobrze się czujesz ? - zapytał zatroskany i usiadł obok mnie obejmując mnie ramieniem. Chociaż raz będę w stosunku z nim szczera. 
- Nie. Ta kobieta... ta ekspedientka to moja... moja mama. 
- To chyba dobrze nie ? Ale dlaczego nie powiedziałaś jej cześć ? Unikasz jej ? 
- Pozwól mi dokończyć - wysyczałam zdenerwowana. - Nie mieszkam z nimi. Nie widziałam ich parę dobrych lat, a teraz przeprowadzili się tutaj. 
- Ale dlaczego ? Uciekłaś ? 
- Kiedyś ci to wytłumaczę, Harry. Teraz nie ma na to czasu. Idziemy jeszcze gdzieś ? 
- Nie to już koniec, a ja muszę to teraz zrobić. Te zakupy, to wszystko, tylko z jednego powodu. Po prostu chciałem by było wyjątkowo i byś czuła się jak księżniczka... - przerwałam mu, widząc jak się męczy. 
- Po prostu powiedz, Harry. Nie bój się - delikatnie złapałam jego dużą dłoń, dodając mu tym otuchy. 
- Poszłabyś ze mną na randkę, dzisiaj o osiemnastej ? - zapytał z nadzieją. Serce mnie ścisnęło, widząc jak mu zależy. 
- Nie powinnam - szepnęłam niepewnie, spuszczając wzrok.
- No trudno. Ktoś inny zobaczy cię w tej oszałamiającej sukience. 
- Pójdę - zdecydowałam szybko, pocierając kciukiem jego dłoń, którą wciąż trzymałam. 
- Naprawdę ? 
- No tak. Będę gotowa na osiemnastą, do zobaczenia Harry - pożegnałam się z nim i szybko pocałowałam go w policzek na pożegnanie. 

*********
ba dum tss !
Rozdział nawet mi się podoba, trochę kiczowaty, ale wszyscy czekali na słit scenę Charlie i Harry'ego ! 
Obczajcie również, że na blogu jest już 1279 wyświetleń
DZIĘKUJĘ I NIE WIEM CO WIĘCEJ NAPISAĆ : D
A w komentarzach podajcie mi jakie może być połączenie imion Charlie i Harry'ego ; ) 

6 komentarzy:

  1. awww *-* Harry jest taki słodki.

    OdpowiedzUsuń
  2. szybko dawaj następny rozdział !

    OdpowiedzUsuń
  3. Harlie, Charry

    OdpowiedzUsuń
  4. awwww <3 Mój ulubiony rozdział. Śłodki *.* Ciekawe, co będzie się działo na tej randce z Harrym i czemu wyszła jak zobaczyła mame. *.* @AngelMarilyne

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń