Przed wyjściem dokonałam ostatnich poprawek i wyszłam z mieszkania. Zostało mi dziesięć minut, by dojść do centrum handlowego, w którym miałam spotkać się z Harry'm.
- Cholera, znowu się spóźnię - warknęłam i zadzwoniłam po taksówkę. Parę minut później podjechała taksówka, pośpiesznie wsiadłam i podałam mu nazwę ulicy. Mężczyzna skinął głową i ruszył, widząc jak niespokojnie wiercę się w miejscu.
- Już - powiedział ze sztucznym uśmiechem, a ja wyjęłam z kieszeni jeansów banknot i rzuciłam nim w taksówkarza. Oburzony moim zachowaniem prędko odjechał, a ja pobiegłam do kawiarenki, w której miał czekać na mnie Styles.
- Prze..przepraszam Harry - wysapałam, gdy zobaczyłam mojego przyjaciela, siedzącego przy stoliku.
- Nic się nie stało - odpowiedział i uśmiechnął się uroczo. - Przyzwyczaiłem się już, że nigdy nie jesteś na czas.
Zachichotałam, zdając sobie sprawę z własnego roztrzepania i zajęłam miejsce na wprost towarzysza.
- Dlaczego umówiliśmy się tutaj ? Niespecjalnie lubię chodzić na zakupy - wyznałam, rozglądając się po bokach.
- Bo mam dla ciebie niespodziankę, ale to wytłumaczę ci później. A teraz chodź nie możemy marnować czasu.
Wstałam i razem opuściliśmy lokal, kierując się do sklepu z odzieżą. Ekspedientka powitała nas uśmiechem i jakby się nas tutaj spodziewała zaprowadziła mnie do przymierzalni.
- Harry o co tutaj chodzi ? - zapytałam, nic z tego nie rozumiejąc.
- Wybierz jedną z sukienek.
- Ale po co ?
- Po prostu wybierz - warknął, poirytowany moim zachowaniem. Westchnęłam i weszłam do przymierzalni, przeglądając cztery sukienki zawieszone na wieszakach. Ciemnozieloną odłożyłam na bok, ponieważ nie podobał mi się jej fason jak i sam kolor, a przymierzyłam kremową sukienkę z kołnierzykiem przyozdobionym cekinami. Odsłoniłam zasłonę, obracając się wokół własnej osi.
- Wyglądasz pięknie. Weźmiemy tą ! - zawołał, przywołując do siebie ekspedientkę wskazującym palcem.
- Nie mam tyle przy sobie, Harry - chłopak zaśmiał się, wyciągając banknoty z portfela. - Nie, nie będziesz za mnie płacił.
Styles wydawał się nie słyszeć moich słów, ponieważ dalej odliczał pieniądze aż w końcu podał jej widocznie wystarczającą sumę.
- Przebierz się.
- Jesteś okropny - naburmuszona wróciłam do przymierzalni i przebrałam się w swoje ciuchy. Podałam sukienkę ekspedientce, która złożyła ją i wsadziła do torby z logo firmy.
- Po co mi ona ?
- Dowiesz się w swoim czasie.
Chłopak pociągnął mnie za rękę i weszliśmy do sklepu obuwniczego, a kobieta stojąca przy ladzie podała nam wielką torbę, po czym wyszliśmy.
- O co tu do cholery chodzi, Styles ?
- Nie mogę ci powiedzieć, bo nie będzie zabawy - stwierdził, wzruszając ramionami.
- Ale do jubilera mnie już nie zabierzesz ! W ogóle co jest w tym pudle, co przed chwilą odebraliśmy ?
- Chyba buty, nie ?
- Po co mi one ?
- Przestań zadawać tyle pytań i chodź ze mną - powiedział, wywracając oczami.
- Do jubilera ? - spytałam podejrzliwie, chcąc się upewnić.
- Nie ! - oznajmił, przecząco kręcąc głową. Podążyliśmy obszernym holem, rozglądając się po bokach, podziwiając kosztowne wystawy sklepów.
- Tutaj - pokierował mną Harry i skręciliśmy w lewo, zatrzymując się przed sklepem jubilerskim.
- Kłamczuch - warknęłam, splatając ręce na piersiach.
- Nie gniewaj się. Musiałem - chłopak podszedł do mnie i objął mnie w pasie. Miłe poczucie bezpieczeństwa rozeszło się po moim ciele.
- I tak nie wejdę.
- Więc cię wniosę.
- Harry nie... - zanim zdążyłam powiedzieć coś więcej Styles wziął mnie w swoje silne ramiona i mocno trzymał, bym mu się nie wyszarpała. Zrezygnowana pisnęłam i wtuliłam głowę w jego szybko poruszającą się klatkę piersiową. Jego serce biło niespokojnie, a oddech był nierówny.
- Wszystko w porządku ? - zapytałam, gdy puścił mnie na ziemię.
- No jasne.
- Nie chcę prezentów. Nie takich drogich.
- Nie są drogie, ale to wytłumaczę ci później.
- Dzień dobry - powiedziała starsza ekspedientka i pokazała nam byśmy do niej podeszli. - Więc czego państwo szukacie ?
- Wyjątkowego naszyjnika - odpowiedział jej mój przyjaciel, a gdy zaczęła wyciągać biżuterię przyjrzałam się jej uważniej. Te rysy, ten kształt twarzy.
- Nie wierzę - szepnęłam, czego pożałowałam.
- W co ?
- W ni..nic. Piękne są te naszyjniki. Ten jest śliczny, weźmy go.
- No dobrze. W takim razie poprosimy ten.
- Wyjdę już na zewnątrz.
- Wszystko w porządku ? - zapytał z troską Harry.
- Tak, po prostu mi gorąco.
Usiadłam na ławeczce pomiędzy wyrośniętymi roślinami fikusa i odetchnęłam z ulgą. Czyżby się przeprowadzili ? Ale po co ? I po co jej praca do cholery ? Ojciec już nie pracuje ?
- Na pewno dobrze się czujesz ? - zapytał zatroskany i usiadł obok mnie obejmując mnie ramieniem. Chociaż raz będę w stosunku z nim szczera.
- Nie. Ta kobieta... ta ekspedientka to moja... moja mama.
- To chyba dobrze nie ? Ale dlaczego nie powiedziałaś jej cześć ? Unikasz jej ?
- Pozwól mi dokończyć - wysyczałam zdenerwowana. - Nie mieszkam z nimi. Nie widziałam ich parę dobrych lat, a teraz przeprowadzili się tutaj.
- Ale dlaczego ? Uciekłaś ?
- Kiedyś ci to wytłumaczę, Harry. Teraz nie ma na to czasu. Idziemy jeszcze gdzieś ?
- Nie to już koniec, a ja muszę to teraz zrobić. Te zakupy, to wszystko, tylko z jednego powodu. Po prostu chciałem by było wyjątkowo i byś czuła się jak księżniczka... - przerwałam mu, widząc jak się męczy.
- Po prostu powiedz, Harry. Nie bój się - delikatnie złapałam jego dużą dłoń, dodając mu tym otuchy.
- Poszłabyś ze mną na randkę, dzisiaj o osiemnastej ? - zapytał z nadzieją. Serce mnie ścisnęło, widząc jak mu zależy.
- Nie powinnam - szepnęłam niepewnie, spuszczając wzrok.
- No trudno. Ktoś inny zobaczy cię w tej oszałamiającej sukience.
- Pójdę - zdecydowałam szybko, pocierając kciukiem jego dłoń, którą wciąż trzymałam.
- Naprawdę ?
- No tak. Będę gotowa na osiemnastą, do zobaczenia Harry - pożegnałam się z nim i szybko pocałowałam go w policzek na pożegnanie.
*********
ba dum tss !
Rozdział nawet mi się podoba, trochę kiczowaty, ale wszyscy czekali na słit scenę Charlie i Harry'ego !
Obczajcie również, że na blogu jest już 1279 wyświetleń !
DZIĘKUJĘ I NIE WIEM CO WIĘCEJ NAPISAĆ : D
A w komentarzach podajcie mi jakie może być połączenie imion Charlie i Harry'ego ; )
Supsupsuperr
OdpowiedzUsuńawww *-* Harry jest taki słodki.
OdpowiedzUsuńszybko dawaj następny rozdział !
OdpowiedzUsuńHarlie, Charry
OdpowiedzUsuńawwww <3 Mój ulubiony rozdział. Śłodki *.* Ciekawe, co będzie się działo na tej randce z Harrym i czemu wyszła jak zobaczyła mame. *.* @AngelMarilyne
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;)
OdpowiedzUsuń